Co dalej ze stosunkami Polski z Białorusią?
Z Aleksandrem Łukaszenką spotkałem się w 1995 r., przy okazji obchodów 50-lecia wyzwolenia obozu zagłady w Auschwitz. Zostałem na nie zaproszony jako przewodniczący Knesetu. Na uroczystości przybyło wielu liderów państw.
Tego samego dnia dla uczestników obchodów zorganizowano na Wawelu konferencję dotyczącą zbrodni ludobójstwa. Łukaszenko, obok którego siedziałem, udzielał się wyjątkowo aktywnie. Mówił, że potępia faszyzm i że żywi serdeczne uczucia wobec białoruskich Żydów.
A trzeba tu zaznaczyć, że wielu wybitnych przywódców Izraela pochodzi właśnie z terenu dzisiejszej Białorusi. Między innymi pierwszy prezydent Izraela i najsłynniejszy lider ruchu syjonistycznego prof. Chaim Weizmann, który urodził się w miasteczku Motol koło Pińska.
Mimo swej deklaracji już wtedy Aleksander Łukaszenko zrobił na mnie wrażenie autorytarnego przywódcy, wzorującego się na totalitarnym Związku Sowieckim. Stąd tak bliskie związki dzisiejszej Białorusi z Rosją oraz łamanie praw człowieka przez reżim w Mińsku.