Boom na rekolekcje w sieci
W sieci nastąpił prawdziwy wysyp e-rekolekcji. To, co do niedawna było tylko ciekawostką, staje się normalnością, a każdy, kto szuka w sieci duchowego przewodnika na Wielki Post, znajdzie coś dla siebie.
Najbardziej dynamicznie działają jezuici. Internetowy Dom Rekolekcyjny proponuje czterotygodniowe rekolekcje: materiały do odsłuchania, pliki do ściągnięcia na MP3. Jezuita o. Wacław Oszajca 25 marca rozpoczyna rekolekcje na YouTube i Facebooku pod hasłem: „Życie to nie teatr. Rekolekcje o życiu bardziej".
Na YouTube krótkie filmiki z rozważaniami zamieszczają też franciszkanie. A dominikanie w swoim portalu proponują codziennie komentarz wideo do czytań liturgicznych.
– Dzisiaj nie jest problemem przygotowanie dobrych rekolekcji w Internecie, a nawet znalezienie dobrych rekolekcjonistów, których jest dużo – mówi Andrzej Sobczyk z księgarni religijnej gloria24.pl. Co jest największym wyzwaniem? – Dotarcie do odbiorcy, do tych, którzy chcą słuchać rekolekcji – mówi Sobczyk. – Nawet duże portale mają z tym kłopot.
W ostatnim adwencie rekolekcji glorii24.pl odsłuchano w sumie 360 tys. razy w 110 krajach świata. To zapewne rekord. Rekolekcje głosił sercanin ks. Michał Olszewski. W Wielkim Poście prowadzi rekolekcje na YouTube. Odbiorców ma znacznie mniej: od ponad 1 do 4 tys. odsłon każdego odcinka.
Karmelici bosi doceniają rekolekcje w sieci, ale ich główną aktywnością pozostaje organizowanie ich w „realu" w domach rekolekcyjnych. Dlaczego?
Andrzej Sobczyk podkreśla, że celem rekolekcji internetowych powinno być zbliżenie ich uczestników z parafią. – Aby ich uczestnik jeszcze bardziej zapragnął odwiedzić swój kościół, by w swojej parafii uczestniczył w rekolekcjach i tam przyjął sakramenty – podkreśla.