W gorących okolicach zwrotnika
Był osobistym wrogiem Lenina, żarliwym antykomunistą współpracującym podczas rewolucji z dowództwem Białych, ale też niezmordowanym podróżnikiem.
Antoni Ferdynand Ossendowski
Niewolnicy słońca
Zysk i S-ka
Na początku XX w. zjeździł Azję, po 1917 r. musiał uciekać przed bolszewikami, co zrobił zimą, przez tajgę, Mongolię, Tybet aż do Chin.
„Niewolnicy słońca" są jednak jego relacją z podróży po Afryce zwrotnikowej, która była dla niego miejscem szczególnie tajemniczym i do której podchodził z iście dziecięcą ciekawością. Oglądał rytuały, interesował się religią, badał mity, co nie przeszkadzało mu pisać równie barwnie o przyrodzie, geologii czy codzienności tubylców. A że styl miał niezwykle wręcz plastyczny, czytając go dziś, niemal czuje się w nozdrzach zapach Angoli, Zairu czy Gabonu. Klasyka literatury podróżniczej.