Czy manna spadnie z nieba?
Kto zarobi na Euro? Na pewno UEFA. Z dużą pewnością hotelarze, restauratorzy, kolejarze i ochroniarze. Ręce zacierać mogą także… przestępcy. Niestety, wiadomo też, kto do imprezy raczej dołoży: polski podatnik
O tym, że mistrzostwa Europy w piłce nożnej to dla Polski manna z nieba, mówi się nie od dziś. Warto sprawdzić, kto na tej imprezie faktycznie zarobi. Bezapelacyjnym zwycięzcą jest w tej konkurencji Europejska Federacja Piłki Nożnej UEFA, na której konta ma przy okazji tego wydarzenia wpłynąć ponad 100 mln euro. Sprzedaż praw telewizyjnych, licencji na sprzedawanie produktów z logo, pieniądze od sponsorów itd. Warto dodać, że jest to dochód nieopodatkowany: UEFA zawsze żąda od organizatorów ulg, to warunek, bez którego mistrzostwa nie mogą się odbyć.
Większość szacunków o potencjalnych zyskach na Euro opiera się na raporcie Impact. Dokument został przygotowany na zlecenie spółki celowej ministra sportu i turystyki PL.2012, która zajmuje się koordynacją imprezy. Według niego wzrost przychodów z turystyki w czerwcu tego roku wyniesie ok. 800 mln zł. Trzeba jednak pamiętać, że jest to ciastko, którym chce się podzielić niezliczona liczba podmiotów gospodarczych, które w przeciwieństwie do wspominanej UEFY zapłacą od tego podatek.