Obywatelem być
W aktualnych Annis Domini doprecyzowano u nas precyzyjnie, kto jest obywatelem
Złośliwcy twierdzą, że Platforma jest tak obywatelska jak niegdyś milicja. Jednak dzięki temu ugrupowaniu wiemy, kto w Polsce jest obywatelem. Proste – wyłącznie członek tejże partii, koalicjant, sympatyk plus rodziny (choć bywa różnie) i kolesie wyżej wymienionych. Cała reszta narodu to szumowiny, z którymi nie należy się liczyć, a wprost przeciwnie, należy tych fajansiarzy wdeptać w glebę. Ostatecznie sami wybrali.
Szczególne obostrzenia dotyczą PiS-owców i podejrzanych o pisowatość. Tych ściga się we wszelkiego rodzaju urzędach do trzeciego pokolenia. W sektorze publicznym stanowiska polityczne sięgają sprzątaczek. Głód pracy jest spory i hasło: „Robota biurowa tylko dla naszych!" należy realizować na wszelkich szczeblach. Zagarnąć trzeba wszystko. Nagrody, premie, dotacje... Szkoda egzemplifikować, bo wszystko to wszystko.