I biada tym, którzy też by chcieli kochać jak on.

Lech Wałęsa zapowiada, że osobom „szkalującym go o współpracę z SB" powytacza procesy sądowe. Powyrywa ich jak kartki, które ktoś wyrwał z jego teczki za czasów jego prezydentury.

Janusz Palikot kolejny raz dowiódł swojej oryginalności, pomysłowości i generalnie „zajebistości", która tak zachwyca lewicową inteligencję, rozdając z okazji Dnia Kobiet zamiast goździków prezerwatywy. Za granicą ostatnio takie akcje przeprowadzono jakieś 15 lat temu w najdzikszych krajach afrykańskich, by powstrzymać epidemię HIV, i chyba jest to najlepszym dowodem stosunku, jaki Palikot ma do przeciętnej Polki.

Jeden człowiek w Polsce wierzy, że PiS odzyska władzę. Jarosław Kaczyński jest niemal przekonany, że już wkrótce będzie premierem, dlatego nie interesuje go nadmiernie walka o prezydenturę. Na PiS-owskiego premiera jest typowana też Zyta Gilowska. Pewnie ostatecznie PiS przez lata nie będzie miał żadnego premiera, ale samo typowanie może skutecznie zakończyć karierę polityczną pani profesor.

Z tego sondażu CBOS prawica ucieszyła się umiarkowanie: ponad połowa wyborców PiS ufa Bronisławowi Komorowskiemu. Jak widać, solidny wąs więcej pomaga, niż przeszkadzają znajomi z wojska.

Tuskowi zaczął z lekka podlizywać się, nader krytyczny do niedawna, Andrzej Olechowski. Olechowskiego jakoś nie chciał przygarnąć Palikot, który ma miejsce dla jednego gwiazdora, więc Olechowski dziś mówi, że „Tusk może jeszcze dobrze skończyć". Dobrze skończy, gdy na nowo przygarnie Olechowskiego, a jak na doczepkę weźmie Kwaśniewskiego, koniec wręcz będzie rewelacyjny.

Kolejną zbrodnię kleru odkryli koledzy z „Gazety Wyborczej". Otóż benedyktyni piszą na swoich wyrobach, że od lat produkują je „tradycyjną metodą", a tak naprawdę robią je w fabrykach. By strawestować klasyka: „Gazeta nasza jest związkiem świadomych, czołowych bojowników o wyzwolenie klasy robotniczej. Taki związek nie może i nie powinien być obojętny w stosunku do braku uświadomienia, ciemnoty czy obskurantyzmu w postaci wierzeń religijnych". Każdy ma taki leninizm, na jaki sobie zasłużył.