Najnowsza interwencja Uważam Rze

Felietony

Przegląd tygodnia Mazurka & Zalewskiego

Robert Mazurek , Igor Zalewski

Z życia koalicji

W Platformie mówi się, że Tusk – dzięki Euro 2012 i wakacjom – dociągnie do jesieni, ale potem trzeba będzie rozejrzeć się za nowym premierem. My oczywiście nie dajemy posłuchu tym bredniom i wierzymy, że Jego Tuskowskość szefem rządu będzie dożywotnio. Naszego albo europejskiego, albo nawet światowego. A kto wie? Może i galaktycznego? W każdym razie niech się trzyma Merkel, ona ma chody w galaktyce.

W gronie ewentualnych następców Jego Tuskowskości coraz częściej wymienia się Krzysztofa Kwiatkowskiego. To pomysł dość zaskakujący, ale Kwiatkowskiemu trzeba przyznać, że to jedna z nielicznych niezgranych kart PO. Młody, sympatyczny, inteligentny. Żeby mu nie kadzić za bardzo, to powiedzmy: urodził się i... zaraz potem został działaczem.

Niektóre platfusy niepokoją się, że gdyby Kwiatkowski został premierem to – i tu cytujemy – „z tylnego siedzenia rządziłby Buzek". Sądzimy, że nawet w sprawie rozkładu slipek w Buzkowej szufladzie więcej do powiedzenia mają slipki niż ich właściciel.

To rządzenie z „tylnego siedzenia" możliwe byłoby, gdyby na jeszcze bardziej tylnym siedział ktoś, kto by rządził Buzkiem. I to musiałoby być spore siedzenie, żeby pomieścić Krzaklewskiego, Teresę Kamińską, Tuska, jeszcze parę przygodnych osób i slipki oczywiście.

Zawsze zastanawiało nas, jak to się działo, że w Parlamencie Europejskim różni ważni ludzie z całej Europy traktowali Jerzego Buzka poważnie. Wypytaliśmy wielu naszych deputowanych i sprawa się wyjaśniła. Wcale nie traktowali go poważnie.

Jak państwo pewnie nie pamiętają, niejaki Gibała, szef krakowskiej PO, przeszedł do palikociarni. No i teraz w tym Krakowie szukają następcy Gibały. I chyba znaleźli. Nowym Gibałą zostanie Gibała.

A właściwie Gibałowa, w cywilu żona renegata. Ech, centusie. Zaoszczędzą na tabliczce i pieczątkach.

A minister Sikorski to jednak jest mocarz. Pojechał do Berlina i załatwił, żeby w jednym hotelu można było odbierać polską telewizję. To największy sukces polskiej dyplomacji od czasu uznania przez Niemcy granicy na Odrze i Nysie!

Ale my tu gadu-gadu o pierdołach, a koalicja może się rozpaść z powodu emerytur. Pawlak się postawił Tuskowi i broni Polaków przed późniejszą emeryturą. No i jedną, jedyniusieńką reformę liberałów może szlag trafić. No i nie lepiej było kompletnie nic nie robić?

Niedawno minister Nowak stwierdził, że trudno mieć do PO pretensje, że czegoś tam nie zrobiła, bo rządzi „dopiero od 2007 r.". Czyli mniej więcej tyle, ile trwała II wojna światowa. Faktycznie, w tym mgnieniu oka niewiele da się zrobić.

Z rzeczy naprawdę ważnych. Marek Wieczorek, ten od doktory ministry Muchy, zamieścił na Facebooku ważne oświadczenie. Ogłosił mianowicie otwarcie nowego salonu fryzjerskiego sieci Akademia Wizerunku Marka Wieczorka. Tym razem w Świdniku. To trochę daleko, ale jak tylko będziemy mieli trochę czasu, to podjedziemy, zrobimy się na bóstwa i zażądamy zmiany zdjęć w rubryce, żeby naród mógł ocenić kompetencje pana Marka. Kto wie? Może będziemy równie piękni jak pani doktora?

Z życia opozycji

Wpadł na nas Kaczor! W Sejmie na nas wpadł, i to wielokrotnie. Kaczor piękny był, kwitnący, wyluzowany – po prostu do zakochania gość. I nam pogratulował, bo jemu też się wydaje, że nowym prezesem PiS – przypomnijmy wymogi: młodym, przystojnym, wiernym linii partii – może być tylko Jarosław Kaczyński.

Poza tym Prezes zganił nas srogo, że kpimy niemiłosiernie z Adama Hofmana, tyle że mówiąc to, sam się śmiał jak norka. Więc jakby co, drogi Hofmanie, to owszem, nabijamy się z ciebie. Ale w niezłym towarzystwie.

Dość tych duserów, wieści mamy dramatyczne. Michał Kamiński ogłosił tabloidom, że kończy z polityką. Najszczerzej w świecie: Misiu, i my, i polityka nie możemy się doczekać!

To się nazywa lans na rozpaczliwca. To znaczy kiedyś powiedzielibyśmy „na troskliwego tatusia", ale tylu ich już w Sejmie było, że akcja rzecznika SLD, który pobiegł do „Super Expressu" ze zdjęciem nowo narodzonej córeczki, wzbudziła w nas tylko politowanie. Ale spoko, kara też przyjdzie, jak rozochocone tabloidy zaczną Jońskiemu życie zatruwać. A wtedy my będziemy, uchachani, triumfować z boku: „A nie mówiliśmy?!".

Poprzednia
1 2

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy