W świecie tajnego chaosu
Artur Górski
"Świat tajnych służb"
GJ
Artur Górski to postać barwna i wielozadaniowa. Dawał sobie doskonale radę jako korespondent wojenny w krajach byłej Jugosławii, ale wcale nie gorzej jako autor powieści kryminalnych. Odnotowywał sukcesy jako dziennikarz historyczny, ale także reporter tropiący zbrodnię . Od pewnego czasu łączy zresztą obie pasje w stworzonym przez siebie periodyku „Focus Śledczy".
Ostatnio Górski doszedł do wniosku, że rzuca pisanie kryminałów. Trochę szkoda, bo kilku zasług na tym polu odmówić mu nie można, by wspomnieć choćby o książkach „Świadek śmierci lustra" czy „Al Capone w Berlinie". Albo o inicjatywie wskrzeszenia tradycji publikowania powieści w odcinkach, którą kilka lat temu wcielił w życie na łamach „Życia Warszawy". Faktycznie jednak pod względem komercyjnym trudno nazwać to wszystko sukcesem. – Poza tym wszyscy teraz piszą kryminały, a nikt ich nie kupuje – skwitował z kwaśną miną, wręczając mi swoją nową książkę, która choć istotnie kryminałem nie jest, jak najbardziej traktuje o zbrodniach. Tyle że takich, które niemal nigdy nie znajdują finału w więziennych celach.