
Samotny nosorożec
Najwybitniejszy współczesny twórca polskiego teatru narodowego – Kazimierz Dejmek – pozostanie postacią zagadkową
Żyjemy w świecie podzielonym. Propagandystom wyszło, że rąbanie siekierą coraz głębszej przepaści między Polakami umacnia pozycję siedzących na szczycie, więc rąbią metodycznie, z coraz większym zapamiętaniem, szał rąbania ich ogarnął. Jakby nie widzieli zniszczeń albo – przeciwnie – jakby zachęcały ich one do tym żwawszego rąbania.
„To się już nie sklei" – powiedział ktoś. Co się nie sklei? Polska się nie sklei? Podzielimy ją na linii Wisły i tu my, a tam – oni? Albo odwrotnie? Nie podzielimy i żyć będziemy obok siebie, coraz bardziej sobie obcy. Coraz więcej unikania drażliwych tematów na coraz rzadszych spotkaniach, coraz staranniej wybrane grono znajomych, bo przecież z tamtymi w ogóle nie da się rozmawiać. To prawda, że nie warto sklejać na siłę, klajstrować, pudrować objawów syfilisu czy gangreny, lepiej je odkrywać, bo tylko to daje szanse na leczenie. To prawda, że szubrawcy zawsze byli, są i będą, nie warto ich kryć. Ale ilu ich jest? Miliony zastygłe w stuporze? Sensem jest budzenie ze stuporu. Spoiwo rozrąbywanej, rozpadającej się polskiej duszy jest potrzebne. I dlatego szczególnie potrzebni są ci, którzy – nie przynależąc do żadnej ze stron – przez swe dokonania dla obu pozostają ważni i potrzebni. Niewielu ich.