Tusk nie śpi spokojnie
Z prof. Jadwigą Staniszkis, socjologiem i analitykiem. O Smoleńsku, nieudolnej władzy i trzecim świecie w Polsce
System Donalda Tuska dochodzi do granicy swoich możliwości? Osiąga kres?
Można odnieść takie wrażenie. Ale to wcale nie znaczy, że się kończy. System władzy nieudolnej, nawet dochodząc do granicy swojej możliwości, może trwać dalej. Siła inercji obozu władzy może umożliwić mu bezładne funkcjonowanie jeszcze dość długo. Z kolei dla wyborców Platformy koszt wycofania poparcia dla niej, przy tak silnej polaryzacji politycznej, może być jeszcze zbyt duży. Mogą jeszcze nie być w stanie przejść z obozu do obozu. A niekiedy, zwłaszcza w wymiarze lokalnym, po prostu nie mogą tego zrobić.
Bo stracą pracę?
Czasami tak. System Tuska polega bowiem na tym, że w bardzo wielu obszarach, na niskich piętrach systemu, od oświaty po lokalne firmy, ktoś choćby podejrzewany o inne sympatie nie może funkcjonować. Każde działanie sygnalizujące inną niż prorządowa orientację jest karane, jest mocno ryzykowne. Opowiadano mi o spotkaniu pani Zuzanny Kurtyki, wdowy po prezesie IPN Januszu Kurtyce, w jednej z miejscowości na Podlasiu. Trwało trzy minuty, zablokowała je dyrektorka szkoły, w której miało się odbyć.