Tajemnica szafy Lesiaka
Afera związana z inwigilacją prawicy przez UOP pozostaje jedną z najbardziej ponurych zagadek
Wiosną 1993 r., na jednym z posiedzeń Rady Ministrów pod przewodnictwem premier Hanny Suchockiej został przedstawiony pewien bardzo specyficzny referat. Szef UOP, prof. Jerzy Konieczny wygłosił analizę o zagrożeniach dla bezpieczeństwa państwa w 1993 r. Miał wtedy ocenić, że Jarosław Kaczyński jest „jednym z głównych czynników zagrażających demokratycznemu przebiegowi zbliżających się wyborów parlamentarnych". Porozumienie Centrum – ówczesna partia Jarosława Kaczyńskiego, ale i inne ugrupowania, m.in. Ruch Trzeciej RP Jana Parysa i Ruch dla Rzeczpospolitej Jana Olszewskiego, zostały w tym opracowaniu przedstawione jako ugrupowania ekstremistyczne i antypaństwowe.
Traf chciał, że akurat w tym posiedzeniu brał udział brat Jarosława – Lech Kaczyński, który jako szef Najwyższej Izby Kontroli miał prawo uczestniczyć w posiedzeniach rządu.