Odkłamać niewidzialną rękę rynku
Na ekonomię nie można patrzeć, abstrahując od moralności – przekonuje Tomas Sedláček. Jego „Ekonomia dobra i zła” to erudycyjny młot na neoliberalnych dresiarzy polskiej ekonomii
Jednym z przesądów, jakie towarzyszą transformacji ustrojowej w Polsce, jest przeświadczenie o podporządkowaniu polityki mechanizmom ekonomicznym. Tomas Sedláček, autor bestselleru „Ekonomia dobra i zła", rozprawia się z tym przesądem. Ten znany czeski ekonomista młodego pokolenia, w przeszłości doradca prezydenta Vaclava Havla (został nim w wieku 24 lat!), podąża w głąb ludzkich dziejów i wskazuje ścisłe związki ekonomii z religią i kulturą, jak w przypadku starożytnego eposu sumeryjskiego „Gilgamesz".
Sedláček sięga do źródeł. I udowadnia, że jesteśmy skażeni zideologizowaną perspektywą. Doskonały przykład, przy którym warto się zatrzymać, to Adam Smith, na którego po roku 1989 powoływali się jako na swojego guru wschodnioeuropejscy neoliberałowie.