Problemy z nieśmiertelnością
Tytuł „Nieśmiertelność" może wydawać się cokolwiek kłopotliwy w sytuacji, gdy autor opatrzonej nim książki od dwóch miesięcy nie żyje.
Wystarczy jednak doczytać podtytuł – „Prometejski sen medycyny" – by zakłopotanie minęło. Otóż mamy tu do czynienia z książką, której spora część rozgrywa się w zaświatach.
O relacjach wiary i medycyny napisano całe tomy, jeszcze chyba więcej o terapeutycznej roli rytuału, nie brakuje też opracowań o podobieństwach doświadczenia mistycznego, niezależnie od położenia geograficznego i chronologicznego. „Szamanizm i archaiczne techniki ekstazy" Eliadego, „Mistyka Wschodu i Zachodu" Otta, „Czarownicy i psychiatrzy" Torreya czy „Podróże do piekieł" Wasilewskiego... Jeśli dorzucić do tego opasłe tomy poświęcone tym kwestiom w starożytnej Babilonii, Egipcie czy Grecji, można by wymieniać je wszystkie ze dwa lata.
Po przeczytaniu „Nieśmiertelności" z łatwością można uwierzyć, że Szczeklik mógł cytować te dzieła na wyrywki.