Sentyment do „Pitbulla”
Z reżyserem Xawerym Żuławskim rozmawia Jolanta Gajda-Zadworna
„Krew z krwi" w Canal Plus, „Aida" w TVP... Twórca kinowego „Chaosu" i „Wojny polsko-ruskiej" staje się reżyserem serialowym?
Nie czuję się nim. Może dlatego, że przy tych projektach miałem sporo swobody. Inaczej niż przy „Tancerzach", przy których straciłem artystyczną niewinność. Musiałem wejść w wyznaczone sztywno ramy i była to droga przez mękę.
„Krew z krwi" już tyle krwi panu nie napsuła? Nadany w ubiegłym tygodniu pierwszy odcinek zebrał pochlebne recenzje. Co jest oryginalnego w tej kryminalnej historii?
Intrygujący pomysł, by karty rozdawała kobieta. Żona gangstera, która przed sobą i trójką dzieci udaje, że nic o tej profesji nie wie. Z powodu różnych wypadków musi jednak męża zastąpić.
Agata Kulesza znakomicie sprawdza się w głównej roli.
Wszystko w tej produkcji zagrało.
Z „Aidy" też jest pan tak zadowolony?
Zaadaptowany przez nas hiszpański format znakomicie rozluźnia polskie stereotypy. W komediowy sposób odnosi się do tematów tabu obecnych w niejednej rodzinie.
Ale forma jakby nie przystaje do obecnej koncepcji TVP2.
Projekt został zakupiony przed objęciem szefostwa przez pana Kapuścińskiego.
A inne polskie seriale? Co pan o nich myśli?
Pod względem formalnym podobała mi się „Głęboka woda". Mam sentyment do „Pitbulla", gdzie zrobiłem cztery odcinki. To produkcje, przy których widać, że twórcy pracowali całym sercem, filmowo. W taki sposób powstają dziś najlepsze zachodnie seriale. To jedyna dobra droga.