Kryzys: półmetek
Zdaniem wielu polityków, ekonomistów i komentatorów kryzys w strefie euro należy już do przeszłości. Gdy na początku marca przywódcy 25 państw UE podpisali w Brukseli pakt fiskalny, rynki finansowe się uspokoiły, giełdy odetchnęły z ulgą, a szefowie rządów wreszcie zaczęli się uśmiechać. Jednak dla milionów mieszkańców Starego Kontynentu ciężkie czasy dopiero nadchodzą.
EBC ratuje euro
Jeszcze kilka miesięcy temu strefa euro stała nad przepaścią – tak przynajmniej twierdzili kanclerz Niemiec, prezydent Francji, szef Rady Europejskiej i unijni komisarze. Ich katastroficzne przepowiednie tylko napędzały kryzys i odstraszały potencjalnych inwestorów od kupowania greckich, hiszpańskich czy portugalskich obligacji, a banki – od pożyczania pieniędzy firmom i sobie nawzajem. Wizja nadciągającego armagedonu stała się wręcz daniem obowiązkowym na szczytach Unii. Im częściej wymieniano słowo „kryzys", tym realniejsza stawała się perspektywa rozpadu eurolandu.