Krajobraz po rekomendacjach
Bankowcy obawiają się zmniejszenia liczby klientów
Od kilku lat banki muszą się stosować do coraz bardziej restrykcyjnych zaleceń Komisji Nadzoru Finansowego, nakazujących bardzo konserwatywną ocenę zdolności kredytowej klientów, zwłaszcza tych zainteresowanych kredytami denominowanymi w obcych walutach. Dawno do przeszłości odeszły czasy, gdy banki optmistycznie zakładały, że kredytobiorcy na przeżycie wystarczy 300–400 zł miesięcznie, a całą resztę dochodów może przeznaczyć na spłatę rat. Teraz wahadło wychyliło się w drugą stronę, a banki są zobowiązane do prowadzenia znacznie ostrożniejszej polityki kredytowej.
Mniej kredytów walutowych
Do kolejnego zacieśnienia polityki kredytowej doszło w styczniu 2012 r., gdy w pełnym zakresie weszła w życie nowa wersja Rekomendacji S wydanej przez KNF. Ten dokument nakazuje bankom m.in. obliczanie zdolności kredytowej klientów wnioskujących o kredyt hipoteczny przy założeniu, że okres spłaty wynosi najwyżej 25 lat – nawet gdyby kredyt miał być udzielony na dłuższy okres. To w oczywisty sposób zmniejsza maksymalną dostępną kwotę kredytu. Dodatkowo od początku roku rata nowoudzielanego kredytu walutowego nie może przekraczać 42 proc. miesięcznych dochodów kredytobiorcy netto.