Milion za wolność
Michał K., wielkopolski gangster, swoją kryjówkę przed policją przerobił na celę dla porwanych. Liczył na wielki zysk
Różaniec i książeczka „Droga do nieba" leżały przy łóżku 19-latka, syna podpoznańskiego przedsiębiorcy, którego tydzień temu z rąk porywaczy odbili policjanci. – Gdy weszliśmy do pomieszczenia, w którym przebywał, był przestraszony. Powiedzieliśmy mu, że jesteśmy z policji. Potem dostał telefon, aby porozmawiać z mamą – wspomina funkcjonariusz, który brał udział w odbiciu porwanego.
Nastolatek został porwany 11 maja w Poznaniu, gdy wybierał się do szkoły. Chłopak jest uczniem trzeciej klasy technikum rolniczego. Jego ojciec to właściciel firmy z branży przetwórstwa rolnego. Nastolatek w przyszłości ma pracować w rodzinnym przedsiębiorstwie. Szedł na przystanek, gdy bandyci wciągnęli go do samochodu i odjechali. Kilka godzin później rodzice chłopaka odebrali telefon z żądaniem miliona złotych za uwolnienie syna.