Od kilku dni pies polsko-duńskiego małżeństwa, które mieszkało w Szczecinie-Dąbiu, dziwnie się zachowywał. Wył. Był niespokojny. Sąsiedzi zauważyli dziurę w ogrodzeniu posesji. Wezwali pogotowie i policję.

Mundurowi w domu zastali makabryczny widok. Na parterze obok łazienki leżały zmasakrowane zwłoki 29-letniego niepełnosprawnego Briana W. Mężczyzna miał liczne rany zadane ostrym narzędziem. Poza tym duszono go. Szyja owinięta była prześcieradłem. Później udało się ustalić, że Briana zamordowano w garażu, a potem ciało zostało przywleczone do mieszkania.

W pokoju na piętrze policjanci znaleźli z kolei zwłoki jego ojca, 64--letniego Christiana W., Duńczyka, oraz 51-letniej żony Alicji W., Polki. Małżeństwo zginęło od licznych ran zadanych ostrym narzędziem – prawdopodobnie nożem. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci był krwotok spowodowany odniesionymi obrażeniami – w przypadku mężczyzny w okolicach szyi i karku, kobiety zaś – klatki piersiowej. Brian udławił się własną krwią.