
Czy Platformie wolno naprawdę wszystko?
Partia Tuska ma dziś pod swą kontrolą wszystko, bo w Polsce znika opinia publiczna. Skutki mogą być opłakane
Czy „Gazeta Wyborcza" w każdej sytuacji broni polityki Platformy Obywatelskiej? Nie. Bywa, że ją gani, pamiętając, aby czynić to z umiarem. Wszak, jak napisali kiedyś publicyści „Polityki" Mariusz Janicki i Wiesław Władyka, Kaczyński czai się za rogiem. Bywa jednak także, i to coraz częściej, że staje po jej stronie twardo oraz bez wątpliwości.
Oto Rada Warszawy zmieniła statut Muzeum Powstania Warszawskiego. Pozbawiając tę instytucję gwarancji autonomii, jaką dawała jej własna Rada Powiernicza. Krystyna Naszkowska, publicystka „Wyborczej", natychmiast stanęła murem za platformerską większością w warszawskim samorządzie. Jakby sama wchodziła w jej skład:
„Trzeba przecież uczciwie powiedzieć, że MPW było do tej pory jedynym samorządowym muzeum, które taką Radę Powierniczą posiadało. Teraz zamiast niej będzie miało zwykłą radę muzeum, tak jak wszystkie inne muzea samorządowe. Mamy więc powrót do normalności czy degradację? Ta rada nie będzie się specjalnie różniła od Rady Powierniczej, jedyna różnica sprowadza się do tego, że nie będzie mogła powoływać i odwoływać dyrektora placówki. I tu tkwi sedno oburzenia PiS-owskiej opozycji. Wszak do tej pory dyrekcja była PiS-owska. Jan Ołdakowski (kiedyś poseł PiS, dziś sympatyk PJN) jest dyrektorem MPW nieprzerwanie od 2004 r., czyli daty powstania placówki".