Siła Hannelore
Na politycznym firmamencie Niemiec pojawiła się nowa gwiazda lewicy, którą wielu widzi już jako następczynię kanclerz Merkel
Gdy Nadrenia kaszle, w Berlinie wkrótce zapanuje grypa" – mawiają niemieccy politycy. Po efektownym zwycięstwie lewicy w tym regionie chadekom z partii Merkel zajrzał strach w oczy. W oddalonym o pół tysiąca kilometrów Duesseldorfie wyrosła jej nowa rywalka, której wielu przepowiada świetlaną przyszłość polityczną. Nazywa się Kraft. Czy w przyszłym roku o fotel kanclerski będą walczyć dwie kobiety z zachodu i wschodu republiki?
O takich sukcesach marzą politycy. Po siedmiu latach rządzenia w RFN Angela Merkel wciąż cieszy się największym zaufaniem rodaków. Gdyby nie niedawne wybory w Nadrenii Północnej-Westfalii, kanclerz mogłaby spać spokojnie; chadecy z CDU/CSU przodowali w sondażach nad opozycją i jeśli nie z liberałami z FDP, to w najgorszym razie mogliby kontynuować rządy z socjaldemokratami z SPD. Ale to już przeszłość. Spokój zburzyła unitom nowa gwiazda. Jak pisze o niej lokalna prasa, „dama serc". Gdy przed niespełna dwoma laty Hannelore Kraft objęła w niepewnych okolicznościach szefostwo w rządzie mniejszościowym, niewielu dawało jej szanse na przetrwanie. A jednak wśród nadreńskiej społeczności zdobyła taką popularność, jaką swego czasu cieszył się premier tego landu, późniejszy prezydent Niemiec Johannes Rau.