Z raju po kule
Reporter wojenny to jednak przyjemny zawód. „Kiedy 19 marca 2011 r. siły NATO zaatakowały wojska pułkownika Kaddafiego, akurat karmiłem orangutany w dżungli" – pisze na jednej z pierwszych stron swojej książki Andrzej Meller.
Andrzej Meller
"Zenga, Zenga, czyli jak szczury zjadły króla Afryki"
The Facto
Później dodaje jeszcze coś o całodziennym nurkowaniu w krystalicznie czystej wodzie wśród indonezyjskich raf. Rozmarzyłem się. Bo jeśli o mnie chodzi, kiedy siły NATO zaatakowały Kaddafiego, siedziałem w redakcji, gapiłem się tępo w deszcz za oknem i dobiegał mnie głos z megafonu: „Do końca wydania zostało pół godziny. Proszę natychmiast przyspieszyć pracę".