Mundial zza krat
Podczas piłkarskich mistrzostw świata w Hiszpanii internowani przez Jaruzelskiego opozycjoniści śledzili nie tylko mecze, ale także zachowanie polskich kibiców
Jedną z największych represji stanu wojennego było internowanie. W ciągu kilku dni w ośrodkach odosobnienia znalazło się kilka tysięcy opozycjonistów i działaczy związkowych. Początkowo panowały w nich ciężkie warunki zakładów karnych, z czasem – m.in. dzięki wstawiennictwu różnych autorytetów, instytucji (m.in. Kościoła), a przede wszystkim dzięki wizytacji przedstawicieli Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża – rozluźniono więzienne rygory.
Cele coraz częściej pozostawały otwarte, internowanym udostępniano świetlice, polepszyły się ogólne warunki bytowe. Internowani próbowali żyć na tyle normalnie, na ile pozwalało na to odosobnienie. Organizowali zajęcia samokształceniowe, wykłady, uczyli się języków obcych, coraz częściej pozwalali sobie na korzystanie z możliwości oglądania telewizji, długo przez nich bojkotowanej na znak protestu przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego.