Niepozorna pani kontra celebryci
Miliony osób, gdy oglądają w telewizjach wszelkich tak zwane społeczne tematy, mają poczucie, jak bardzo nie są u siebie
Oglądam TVN-owski program „Uwaga" o historii Kory Jackowskiej, której pies miał dostać narkotyki. Gromada celebrytów od Figurskiego po Palikota tłumaczy publiczności, dlaczego zakaz posiadania „na własny użytek" to absurd.
Nagle pojawia się na ekranie twarz pani zajmującej się zawodowo uzależnieniami. I ona wyjaśnia, dlaczego z narkotykami należy walczyć. Nie wiadomo, co bardziej uderza. To, że ta pani niknie w natłoku celebryckiej perswazji? Czy to, że mamy świadomość: niedługo już nam tej pani nie pokażą. Pozostaną wyłącznie ONI.
Nie mam nawet do „Uwagi" strasznej pretensji formalnej. Wszystkie media tak zwane tożsamościowe robią dziś materiały pod tezą – przykrywając swoimi ulubieńcami głosy przeciwne. Można nawet dziękować, że w tym przypadku przypomniano sobie o starej dziennikarskiej zasadzie wysłuchiwania obu stron.