Gdy pieniądz traci zdolność narracji
Mieliśmy już w tym roku na ekranach film traktujący o niszczącej sile seksualności człowieka, gdy ta wymknie się spod kontroli – wybitny „Wstyd" Steve'a McQueena z życiową kreacją Michaela Fassbendera.
Nie ma tego złego
reż. Mikkel Munch-Fals
Dania 2010
„Nie ma tego złego", znakomity duński debiut Mikkela Munch-Falsa, ma w opowiadanej historii jeszcze inne wątki, jak wzajemne oddalanie się dzieci i rodziców, ale to samotność powodowana odhumanizowanym seksem, prostytucją i walką z własnymi dewiacjami wysuwa się tu na pierwszy plan. Śledzimy losy czworga osób powiązanych relacjami rodzinnymi i zadziwiającą mocą przypadku – emerytki i świeżej wdowy, pięknej dziewczyny po mastektomii, ekshibicjonisty i atrakcyjnego nastolatka. Błyskotliwa ironia trochę w stylu Todda Solondza, a trochę Roya Anderssona, perfekcyjne montaż i aktorstwo, a przede wszystkim prawda wyzierająca tu z każdej sceny sprawiają, że bohaterów żegna się z żalem.