Polak królem Niemiec
Do tej pory to Niemcy byli królami Polski, a swoich władców „eksportowali" nawet do Wielkiej Brytanii i Grecji. Tym razem chodzi o Grzegorza Staszewskiego, który w czerwcowych wyścigach na ćwierć mili w Alkersleben zdobył tytuł King of Germany.
Staszewski pokonał w finale kolegę z zespołu Castrol Edge Marcina Blautha, przejeżdżając dystans w 8,43 s; na końcu prostej na liczniku miał 272 km/godz. Był to czwarty tytuł King of Germany dla Polaka – po dwa mają Blauth i Staszewski. Mierzony jest nie tylko czas przejazdu, ale także reakcji zawodnika na sygnał startu. Staszewski miał rewelacyjnie krótki – wynoszący 0,072 s. Co ciekawe, najszybszymi samochodami tych wyścigów są chevrolety: Staszewski jeździ corvettą z silnikiem o mocy 2000 KM, Blauth ma camaro, a konkurujący z nimi Niemiec Michael Vogt zasiada za kierownicą bel air.