Sypiając ze smartfonem
Gdy niektóre kobiety, budząc się, szperają w swych smartfonach, inne przytulają się do ukochanego. Które są szczęśliwsze?
Porażający widok kolejowego peronu w świecie szybkich technologii, choć nie w Japonii przecież, lecz w południowej Europie: połowa oczekujących na pociąg zatopiona jest w smartfonach. Czegoś tam szuka. Z kimś rozmawia. Kogoś podgląda. O czymś marzy.
Już dla połowy Francuzów ostatnią rzeczą, którą robią przed zaśnięciem, i pierwszą tuż po przebudzeniu jest sięgnięcie po smartfon. Wpatrują się w niewielki, choć coraz lepszej jakości ekran. Tam jest ich świat.
Tam kierują swój dotyk. Klikają ikonki. Przeciągają aplikacje. Tam jest ich czułość. Z czułością, co chwilę, gładzą ekran.
Tam są wiadomości. Nie potrzebują gazet, telewizji, nie mówiąc o portalach informacyjnych – śmietnikach pełnych szlamu. Dzięki prostym aplikacjom sami dla siebie są wydawcami własnych serwisów, własnych gazet. Definiują, czego od świata potrzebują, jakie wieści są dla nich użyteczne. Z systemu wciskania im informacji przechodzą do pozyskiwania ich świadomie. Wystarczy jeden przycisk na smartfonie i wiedzą już wszystko.