Winnych brak
Teraz wolno już w zasadzie wszystko. Decyzja warszawskich śledczych zwalnia urzędników ze stosowania jakichkolwiek zasad i procedur
Dawno już prokuratorzy nie uraczyli opinii publicznej tak pokrętną decyzją. Każącą wątpić w praworządność, obnażającą fikcję służbowych obowiązków państwowych urzędników, znoszącą odpowiedzialność za beztroskie łamanie przepisów i działania narażające na niebezpieczeństwo najważniejsze władze. Stołeczni śledczy w zasadzie pozwolili ignorować konstytucję i prezydenta.
Nie można było wyobrazić sobie lepszego czasu na umorzenie niewygodnego śledztwa. Z jednej strony początek wakacji, kiedy wielu turystów wyleguje się już na plażach, z drugiej – koniec Euro 2012, które zawładnęło wszystkimi sferami naszego życia na przestrzeni kilku tygodni. Dzień po finale media zajęte były jeszcze słodzeniem rządowi i leczeniem własnych kompleksów wobec zagranicy. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga mogła więc spokojnie ogłosić, że choć znalazła wiele nieprawidłowości w postępowaniu urzędników przygotowujących wizytę prezydenta w Katyniu, śledztwo jednak umarza ze względu na „brak znamion przestępstwa".