Tak może nienawidzić tylko matka
To jakiś samobójczy pomysł, żeby jedna matka mówiła innej matce, co ma począć z własnym dzieckiem
Jakże miło czuć się Polką! Bo ja też, jak większość Polek, nie cierpię mam celebrytek, szpanujących własnym potomstwem oraz pouczających innych, jak należy wychowywać dzieci. Na szczycie znienawidzonych (według badań „Gazety Wyborczej") znajdują się Jusis, Mucha i Cichopek. Skądinąd tercecik jak z czeskiej dobranocki.
Oczywiście chwalenie się dzieciakiem, pokazywanie jego zdjęć jest zwyczajną, acz dość męczącą dla otoczenia ludzką przypadłością. Sam nie jestem od niej wolny, ale puszczanie fotek w wirtualny, na przykład facebookowy kosmos wydaje mi się cokolwiek ryzykowne. Za kilka lat, gdy maleństwa podrosną, mogą mieć o to małe pretensje.
Rodzice – zwłaszcza znani – lubią wymachiwać maluchami. Malutkie i słodziutkie dziecko bywa wykorzystywane w charakterze podpórki pod chwiejącą się karierę. Bywa i tak, że znana mama – która dalej chce być znana – dokonuje przebranżowienia. Skoro ludzie nie chcą oglądać jej ról ani słuchać jej piosenek, ona uszczęśliwi ich w inny sposób. Będzie ekspertem od wychowywania.