Klęska urodzaju na rynku mieszkaniowym
Nowych lokali do wzięcia nigdy wcześniej nie było tak dużo. Dawno jednak kupujących nie było stać na tak mało jak dziś
Tak wielkiej oferty jeszcze w historii polskiego rynku nie było. Na koniec pierwszego kwartału br. podaż nowych mieszkań tylko w sześciu głównych miastach, czyli w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, we Wrocławiu, w Trójmieście i Łodzi, przekroczyła 56,7 tys., z czego ponad 21 tys. oferowanych jest w stolicy – mówi Paweł Sztejter, partner w firmie doradczej Reas.
W ciągu ostatnich trzech miesięcy w tych sześciu miastach deweloperzy wprowadzili na rynek prawie 12,9 tys. nowych lokali. To o 33 proc. więcej niż w pierwszym kwartale br. Deweloperzy zdecydowali się powiększyć tak mocno podaż w krótkim czasie, bo chcieli zdążyć przed 29 kwietnia br., zanim zaczęła obowiązywać ustawa chroniąca prawa nabywców nowych mieszkań, wymagająca od firm m.in. rachunków powierniczych i uniemożliwiająca finansowanie budów na bieżąco z pieniędzy klientów.