Najnowsza interwencja Uważam Rze

Biznes

Wyssane z prasy

Zobaczyć prawdziwą twarz naszych celebrytów to przeżycie bezcenne. „Życie na Gorąco" widziało Edytę Górniak kupującą odkurzacz.

Odkrycie, że gwiazda takiego formatu potrzebuje tak prozaicznego przedmiotu, mogło sprawić, iż zobaczylibyśmy w Edycie człowieka takiego jak my. Nic z tego jednak. Nasza diwa nie tylko przyjechała pod sklep AGD  z prywatnym kierowcą, ale i z osobistym tragarzem w postaci własnego małoletniego syna, który sam taszczył ze sklepu półtorametrowe pudło, podczas gdy jego mama słuchała muzyki w aucie. Tym sposobem Górniak awansowała w naszym subiektywnym rankingu najbardziej dbałych matek, plasując się między Martą Grycan a Iloną Felicjańską.

Niezwykłą troską wykazuje się natomiast Anna Mucha, która za wszelką cenę chce doprowadzić przed oblicze sprawiedliwości rzekomych trucicieli swojego tragicznie zmarłego kota. Sprawa jest mało śmieszna, dlatego na szczęście śledzi ją „Super Express", który taktownie donosi, że kota „zabezpieczono do pokrojenia". Dziwimy się tylko, że do akcji jeszcze nie wkroczył detektyw Rutkowski.

Aktorce na pewno mógłby pomóc Tomasz Stockinger, który zwierzył się „Na Żywo", że regularnie odwiedza wróżkę, która doradza mu w sprawach zawodowych. To musi być najlepsza fucha, jaką medium może dostać. Standardowa przepowiednia: w ZAiKS są już tantiemy za „Klan"...

—ns

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Piotr BOŻEJEWICZ

Może i koniec, ale nie świata

• TAKO RZECZE [P] •Skoro Obama nawet w części nie okazał się takim cudotwórcą, jak przepowiadali eksperci, to czemu Trump miałby być taki groźny, jak go malują ci sami ludzie?

Adam Maciejewski

Polski kapitał na Kaukazie

Od 2014 r. w Armenii działa fabryka polskiej spółki Lubawa. Nawiązanie współpracy z rządem Armenii było możliwe dzięki promocji naszego przemysłu za granicą, wspieranej przez dotacje z UE