List do kibiców Śląska
„Niech mówią, że bydło kibicom nie służy. Śląsk Wrocław jest dumny z rasistów i tchórzy” – może już czas na taką oprawę meczową?
Szanowni państwo, pisze do was człowiek, który w odróżnieniu od wielu dziennikarzy pamięta, jaki przebieg miała tak naprawdę, a nie w mainstreamowych mediach, wojna premiera Tuska z kibicami lub – jak kto woli – kibolami piłki nożnej. Nigdy nie byliście święci, to jedna prawda, druga jest taka, że jako jedno z niewielu w Polsce środowisk potraficie zadbać o pamięć o polskich bohaterach i godność ofiar katastrofy w Smoleńsku.
Wasza, kibiców Śląska Wrocław, oprawa meczowa poświęcona 68. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego była wspaniała. Ciągle mam przed oczami wielkie płótno ze zdjęciem powstańca i ogromny napis: „Niech mówią, że klęska, że czcić nie należy. Śląsk Wrocław jest dumny z powstańczych żołnierzy!". Tylko czy można być jednocześnie dumnym z bohaterów i tchórzy?! Czy właśnie o to chodzi w waszych patriotycznych oprawach, by przekonać społeczeństwo, że żołnierzom wyklętym czy bohaterom powstania spontaniczny hołd oddają jedynie bandyci i rasiści? Czy kiedy powtarzacie w kółko o hańbie i bezwstydzie premiera Tuska w kwestiach dotyczących śledztwa smoleńskiego, krzyczycie to z potrzeby serca czy może wycieracie sobie jedynie usta ważnymi słowami?!
Skąd te pytania? Sami wiecie najlepiej. Oto media, i nie ma tu żadnego znaczenia, że akurat prorządowe i antykibolskie, poinformowały o koszmarze, jaki przeżył we Wrocławiu młody kubański muzyk – Fernando Torres, siostrzeniec znanego w Polsce znakomitego bębniarza Jose Torresa. Zaczęło się od wyzwisk i gróźb „Zaj...ć czarnuchów", a skończyło na tym, że w nocy ktoś zdemolował chłopakowi skuter, namalował na nim symbole „KKK", od skrótu Ku-Klux-Klan, oraz przykleił naklejkę, na której widać ludzi w glanach kopiących leżącego, zakrwawionego czarnoskórego, z napisem: „Tak się zabawia szlachta z Wrocławia".
Żona Jose Torresa mówi, że kiedy przyjechali do Fernanda, pod domem stała grupka młodych chłopaków ubranych w koszulki WKS Śląsk i zasłaniających twarze szalikami klubowymi. Wygrażali pięściami i grozili. Policja wszczęła dochodzenie, tyle że i ja, i wy wiemy dobrze, że skończy się na jakichś śmiesznych pouczeniach.
Pytam więc, co zrobicie z bandytami w szalikach Śląska? Będziecie ich chronić czy wywalicie z klubu kibica, w którym zapewne są, na zbity i – nie bójmy się tego słowa – parszywy pysk? Z kogo tak naprawdę jesteście dumni? „Niech mówią, że bydło kibicom nie służy. Śląsk Wrocław jest dumny z rasistów i tchórzy!" – wywieście to na następnym meczu. Albo zróbcie z tymi idiotami porządek.