Lot nad medialnym gniazdem
Przez ostatni tydzień pilnie śledziłem medialny przekaz dzień po dniu. Zapisywałem słowo w słowo najważniejsze wiadomości. Czy to się da przeżyć? Proszę o następne pytanie
Kiedy otwieramy gazety, włączamy telewizor w porze wiadomości, słuchamy radiowych serwisów, wchodzimy na najważniejsze polskie portale – czy szukamy tam świata uporządkowanego, czy przeciwnie – pełnego chaosu? Poukładanego według sensownego klucza czy wiecznie rozhermetyzowanego wskutek światowych, krajowych czy lokalnych turbulencji? Spowitego bardziej ideami, ideologiami czy idiotyzmami? Wydaje się, że media już samym swoim układem, podziałem na tematyczne działy: polityki, kultury, sportu, wypełniając swoją naturalną misję, powinny dążyć jednak do porządku. I być może nawet dążą, a tym, co decyduje o chaosie, jest po prostu niepoliczalna już ilość codziennych, cogodzinnych, cominutowych informacji, które media te wypełniają.
A wypełniając media, czynią to także z naszymi głowami. W końcu im większy w nich chaos, tym bardziej podatne się stają na medialne prawdy objawione.