Antysemita w Nowym Jorku
Propagowanie przez MSZ książki powielającej schemat „polskiego antysemityzmu” to niebywały skandal
W listopadzie 1995 r. byłem w Stanach na występach z kabaretem OT.TO. Ktoś mi polecił, żebym prezenty dla dzieci kupił w FAO Schwarz przy 767 Fifth Avenue. Miałem zamiar szybko to odfajkować. Okazałem się naiwniakiem, bo najsłynniejszy sklep z zabawkami w Nowym Jorku musi być gigantyczny. I taki był. Błąkałem się po piętrach, przemierzając hektary stoisk i dostawałem oczopląsu od kapitalistycznej nadprodukcji. W podobnej sytuacji był jakiś jegomość, tak na oko trochę ode mnie starszy. Nie wiadomo, kiedy zaczęliśmy chodzić razem, wymieniając międzynarodowym angielskim uwagi co do ciężkiego losu zastępców Świętego Mikołaja albo obśmiewając różne szkaradzieństwa, którymi Wuj Sam z pomocą Chińczyków chce uszczęśliwić milusińskich. Po paru godzinach snucia się z coraz cięższymi torbami byliśmy nieźle zakumplowani. Finałem znajomości miała być wspólna kawa. Kiedy rozsiedliśmy się wygodnie, mój nowy znajomy tak z głupia frant rzucił: „Where do you come from?". „From Poland". Tamten się zerwał, poczerwieniał, krzyknął: „Frooom Pooolaaand? I'm from Izrael!!!". Złapał swoje zabawki i biegł wielce zbulwersowany, by być jak najdalej od okropnego antysemityzmu reprezentowanego przez moją skromną osobę. Stałem się uosobieniem „Polish death camps" i różnych okropnych rzeczy. Nie było przyjemnie.
Za czasów komuny uczyli w szkole, że w Auschwitz zginęło 6 mln Polaków, potem okazało się, że było to 6 mln Żydów. Tak czy siak mordowali hitlerowcy. Historia niestety jest zakłamywana notorycznie. Oburzamy się, że prezydent Stanów Zjednoczonych mówi o „polskich obozach śmierci". A co robi Ministerstwo Spraw Zagranicznych, by do tego nie dochodziło? Po fakcie jest chwilowe obruszenie, i wystarczy. Potrzebna jest mrówcza, codzienna praca, by odkłamywać szkodliwe, szkalujące nas niesłusznie bzdury. W ramach tej działalności propaguje się na świecie książkę, gdzie jesteśmy antysemitami i szmalcownikami, więc gdy znowu będę miał gdziekolwiek zszarganą opinię, wiem, komu to zawdzięczam.