Przegląd tygodnia Mazurka & Zalewskiego
Z życia koalicji
Młody Tusk pozwolił nazywać się debilem. Miło, że gość jest samokrytyczny. Ale, ale... Czy debilizmu przypadkiem nie dziedziczy się po rodzicach?
Ciekawe, czy z domu Michał Tusk wyniósł również etykę pracy. Bo podobno jednemu pracodawcy (liniom lotniczym OLT) sprzedawał informacje dotyczące drugiego pracodawcy (portu lotniczego w Gdańsku). Ale tak w ogóle Michał jest w porządku, bo brzydzi go polityka.
Ech, ta nieszczęsna „Gazeta Wyborcza". Ciągle ją ktoś oszukuje. A to agent pisze tekst o lustracji, a to syn premiera pisze wywiady z prezesami firm, dla których pracuje. Nie wiemy, jak dla państwa, ale dla nas to ewidentny antysemityzm.
Uwielbiamy medialny zwrot, w którym ktoś „przerywa milczenie". Teraz „przerwał milczenie" premier Donek i oświadczył, że ma zaufanie do syna i nie ma czego komentować. Jego Tuskowskość to lepiej by robił, przerywając mówienie.
Przerywając milczenie, premier stwierdził też – tu cytujemy – że „zawsze starał się rozdzielić role ojca i prezesa Rady Ministrów". To ci sensacja. A już myśleliśmy, że Jego Tuskowskość przychodzi do domu i mówi: „Kasiu, pozmywaj naczynia". A ona na to: „Sam sobie pozmywaj". „Nakazuję ci jako prezes Rady Ministrów!" – grzmi Tusk. „A to co innego" – mówi Kasia. Na szczęście tak to nie wygląda, bo rzecznik praw dziecka znowu miałby zajęcie.
Tusk zapewnił także, że nie otrzymał od służb specjalnych żadnych informacji dotyczących Amber Gold. To akurat wcale nas nie dziwi.
W dziadowskim państwie i służby specjalne są specjalnie dziadowskie.
Wpadła nam w ręce taka zabawna rozpiska pt. „Kto jest kim w Polskiej Grupie Energetycznej". Niestety, całego numeru „Uważam Rze" nie wystarczyłoby na wymienienie wszystkich zatrudnionych tam platfusów. Więc może tylko kilka co zabawniejszych przykładów. Dorota Grajewska-Grad, synowa prezesa, jest rzecznikiem w spółce PGE Dystrybucja Lublin. A niegdysiejszy doradca pana ministra, niejaki Witold Grzybowski, jest członkiem rady nadzorczej elektrowni wiatrowej w Gniewinie. Ale to akurat uzasadnione. Podobno jest świetny w wiatrach.
W sumie tych bezpartyjnych fachowców od energii jest w PGE około 30. Zamiast wymieniać kolejnych (to kompletnie anonimowe typy i typki), przypomnimy credo, jakie minister Grad wygłosił w roku 2007: „Ustawa, którą zaproponujemy zaraz po wyborach, całkowicie wyeliminuje polityków ze spółek Skarbu Państwa". Bezczelne typy, nieprawdaż?
Już niedługo Kuba Wojewódzki rozpocznie występy w Radiu Eska z nowym partnerem. Nie wiadomo jeszcze, kto będzie następcą nieszczęsnego Michała F., który znika właśnie z kart historii. My natomiast mamy pomysł na nowe reklamy z Kubą. Tym razem dezodorantu. Hasło brzmiałoby mniej więcej tak: „Pecunia non olet, bo używam dezodorantu... (i tu nazwa marki)".
O ho, ho. Lech Wałęsa się wkurzył na Andrzeja Wajdę. I kazał mu coś zrobić, żeby nie łączono jego nazwiska z Amber Gold. No, Wajda, na co czekasz? Zrób coś!
Z życia opozycji
Nie wiemy, czy to wina minionych upałów, czy może Jacek Kurski wyjechał gdzieś na urlop, ale Zbyszek Ziobro powiedział coś sensownego. Mianowicie, że oskarżanie Rosjan o zamach w Smoleńsku ma dość wątłe podstawy. Przy okazji Ziobro wziął w obronę biskupa Michalika i cały episkopat przed co bardziej krewkimi PiS-owcami, którym nie podoba się bratanie z rosyjską Cerkwią. O kurczę, jeszcze kilka takich tekstów i Zbyszek zostanie następcą Bronisława Geremka.
Co prawda Ziobro jako minister sprawiedliwości sam dość pospiesznie ferował wyroki, ale zostawmy już te błędy młodości. Bardziej interesuje nas, czy przebłysk rozsądku Zbyszka wynika z napływu oleju do głowy, czy też z kalkulacji taktycznych. Takich mianowicie, że podczepimy się pod Kościół i wygryziemy PiS. Niestety, złe to rachuby. Większość katolików, mając do wyboru prymasa i Kaczora, bez wahania pójdzie za Kaczorem.