Najnowsza interwencja Uważam Rze

Biznes

Nie mam telewizora

Jolanta Gajda-Zadworna

Pogawędka z Przemkiem Saletą, bokserem

Dlaczego Przemek, a nie Przemysław?

Pełne imię brzmi za bardzo serio, a ja mam sporo dystansu, i do świata, i do siebie.

Dlatego zdecydował się pan poprowadzić sklep mięsny w promocyjnym filmiku gminy Błonie?

Miałem do zagrania parę aktorskich scenek, to było dla mnie całkiem nowe doświadczenie, a także zabawa w fajnym towarzystwie (Natalii Lesz i Julii Pietruchy – przyp. red.). Najważniejszy jednak był pomysł. Sam pochodzę z małej miejscowości – Bystrzycy Kłodzkiej – i podobają mi się oddolne inicjatywy. Dzisiaj są takie czasy, że bardzo dużo zależy od gmin, samorządów, ludzi, którzy w nich są. Błonie miało pomysł na nietypową, dowcipną akcję promocyjną. To mi się spodobało.

Ocenia pan tę inicjatywę także jako człowiek obyty w show-biznesie i mediach?

Siedem lat mieszkałem w Stanach. Opinia o Amerykanach jest taka, że bardzo mało wiedzą o świecie, i pewnie tak jest, ale tam każda najmniejsza społeczność żyje mocno swoim lokalnym życiem. Myślę, że u nas powoli się to zaczyna i jest to pozytywne. Lokalna świadomość i patriotyzm są czasami bardziej przydatne niż wielkie hasła.

Kim pan teraz jest – byłym sportowcem, showmanem, człowiekiem mediów?

Myślę, że moje życie wciąż będzie się kręcić wokół sportu i szeroko pojętego show-biznesu.

Kiedy pięć lat temu skończyłem zawodowe boksowanie, wkręciłem się w motocykle – jestem uzależniony od adrenaliny, więc od czterech lat organizuję wyprawy motocyklowe, z których powstają programy telewizyjne. Ostatnio mieliśmy czterotygodniową wyprawę po Bałkanach – z Polski przez Ukrainę, Bułgarię, Grecję, Albanię, Bośnię, Chorwację. Z przerwą na tygodniowy rejs.

Cudowne życie pan prowadzi.

Sam sobie czasami też zazdroszczę.

Jak podobał się panu film „Bokser"?

Nie widziałem go, nie mam w domu telewizora.

Nie był pan ciekawy swojego ekranowego wizerunku?

Przeżyłem swoje życie, więc wiem, jak było. Ludzie często nie zdają sobie sprawy z tego, że czym innym jest film biograficzny, a czym innym oparty na faktach. Ja mam tego świadomość i bawią mnie internetowe komentarze typu: „Po obejrzeniu filmu utwierdziłem się w przekonaniu, że jest pan dupkiem„. No cóż, z filmu inspirowanego życiem Salety jego samego się nie pozna. Na pewno.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Andrzej Sadowski

Wolność tak, ułatwienia nie

• RAZ POD WOZEM, RAZ POD WOZEM • Dopóki rządzący w Polsce będą mówić o ułatwieniach i ulgach dla przedsiębiorców, a nie o przywróceniu wolności gospodarczej, dopóty nie wybijemy się na ekonomiczną niepodległość