To nie Tuska wina
Ekipa propagandowych pluszaków ruszyła w sukurs premierowi, który przecież za nic w kraju nie odpowiada
Chór śpiewa na znaną melodię, której ton podrzucił Wojciech Młynarski: „Waza stłukła się etruska – wina Tuska". Oto klasyczna metoda redukcji ad absurdum: premier nie może mieć dzieci, gdyż obwiniony będzie za wszystko, co zrobią. Można się zgodzić, że Tusk nie odpowiada za wybory swojego syna, ale...
Na konferencji prasowej oświadczył, że ostrzegł syna przed uwikłaniem się w aferę, o której huczały polskie media. W rzeczywistości nic one jeszcze na ten temat nie mówiły, poza dwoma, wcześniejszymi o ponad rok, artykułami Magdaleny A. Olczak, która stwierdziła, że właściciel Amber Gold łamie prawo – opisał to bloger Rosemann w Salonie24.
Trudno uwierzyć, że premier pamiętał będzie tak długo i precyzyjnie artykuł ze specjalistycznej prasy (skądinąd deklaracja, że całą swoją wiedzę czerpie z mediów, tłumaczy nam wiele z jego polityki). Jeśli natomiast tekst tak bardzo wrył się mu w świadomość, to powinien natychmiast interweniować w sprawie przestępstwa. Tymczasem Marcin Plichta rozwijał właśnie skrzydła. Współpracował z bliskim Tuskowi prezydentem Gdańska, współfinansował „Wałęsę" Wajdy i reklamował się w całej Polsce.