Co dalej z komunikacją w Warszawie?
Kolejne optymistyczne wieści płyną do nas, i to w sensie dosłownym, z polskiej stolicy, gdzie robotnicy wykuwający drugą linię warszawskiego metra natrafili najpierw na 300-tonową bombę z czasów II wojny światowej, a zaraz potem – na ciek wodny, o którego istnieniu nie śniło się nawet wielkomiejskim geologom.
Budowa II linii metra miała się zakończyć w ostatnim kwartale 2013 r., dziś eksperci wskazują już termin o rok późniejszy, ale od razu dodają, że „jak dobrze pójdzie". Oczywiście wszystkiemu winny jest wspomniany ciek, nie ma za to winnych wśród ludzi – jak poinformowała nieoceniona w takich sytuacjach stacja TVN24.
Całe to zamieszanie wywołało w Warszawie dwusetny w tym roku paraliż komunikacyjny, a rzecz – dodajmy – dzieje się podczas wakacji, gdy stolica znacząco pustoszeje.
Jak wygląda to miasto w normalnym cyklu produkcyjnym, pokazuje raport holenderskiej firmy TomTom, według którego Warszawa jest... najbardziej zakorkowanym miastem w Europie.
Ze swojej strony, po naradach z redakcyjnymi kolegami, proponuję i tę porażkę przekuć w wielki, historyczny sukces prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. Okiełznajmy ten ciek, zróbmy z Warszawy drugą Wenecję, a taksówkarzy, którzy nie chcą się zderegulować, przeróbmy w prześlicznych gondolierów. Od razu zrobi się europejsko.