Dynamit w rozmiarze XXL
Wielki SUV z ogromnym, 400-konnym silnikiem to pomysł Amerykanów: łączą w ten sposób osiągi sportowych aut z możliwością jazdy w śniegu, typową dla wysoko zawieszonych terenówek.
Najnowszy w tej grupie Jeep Grand Cherokee SRT potrafi osiągnąć prędkość od 0 do 100 km/godz. w 5 s i rozpędza się do 257 km/godz., a więc porównywalnie z samochodami sportowymi. Na jego 20-calowe koła można zamontować nawet łańcuchy, choć wtedy nie należy spodziewać się atomowych przyspieszeń i prędkości. Jeep SRT nie jest jedyny w tej kategorii SUV-ów na anabolikach: konkurentami są m.in. Cadillac Escalade i BMW X6M. Auta kosztują ponad 300 tys. zł (najtańszy jest Jeep) i nie znajdują wielu nabywców. Powodem jest nie tylko cena, ale także spalanie – 20 l/100 km to dobry wynik. Mimo to Jeep liczy, że w Polsce sprzeda kilkanaście takich samochodów. Niejako dla równowagi sprzedawanych jest także kilkanaście aut elektrycznych.