Tak jest dalej. Wiem, że nikt nie jest doskonały. Chciałbym jednak podsunąć wam pomysł na kolejny artykuł.

Mianowicie chodzi o księcia Jeremiego Wiśniowieckiego, jednego z najbardziej znanych polskich magnatów. Oto 17 sierpnia 2012 r. przypadła okrągła, 400. rocznica jego urodzin. Warto by było napisać ciekawy artykuł i umieścić go w którymś z waszych czasopism. Jest to postać ciekawa, której poświęca się bardzo mało uwagi na lekcjach historii w szkole. Mam wrażenie, że gdyby nie Henryk Sienkiewicz, nikt by już nie pamiętał o kniaziu Jaremie. Mam nadzieję, że mój pomysł zostanie zauważony i znajdzie się ktoś, kto przygotuje interesujący materiał.

Pozdrawiam, Michał Rybiński

Panie Michale, propozycja smakowita, rozważymy. Przypomnijmy jednak, że poświęciliśmy niedawno okładkę polskim triumfom w Rosji sprzed 400 lat. Narodowych rocznic, nie tylko tych oczywistych, pilnujemy. Choć wszystkiego nie damy rady odnotować. Za to zacytujmy, przez pana zainspirowani, za Henrykiem Sienkiewiczem przysięgę księcia: „Ja, Jeremi Wiśniowiecki, wojewoda ruski, książę na Łubniach i Wiśniowcu, przysięgam Tobie Boże w Trójcy Świętej jedyny i Tobie Matko Najświętsza, jako podnosząc tę szablę przeciw hultajstwu, od którego ojczyzna jest pohańbiona, póty jej nie złożę, póki mi sił i życia stanie, póki hańby owej nie zmyję, każdego nieprzyjaciela do nóg Rzeczypospolitej nie zegnę, Ukrainy nie uspokoję i buntów chłopskich we krwi nie utopię. A jako ten ślub ze szczerego serca czynię, tak mi Panie Boże dopomóż – amen!". Piękne.