Fajna Polska fajnych ludzi
To, że pod rządami Donalda Tuska rozkwita na nowo system korupcji, nepotyzmu i klientelizmu, wynika z faktu, że nigdy dotąd nie nastąpiła taka koncentracja władzy przy wyłączeniu większości mechanizmów kontrolnych
Tegoroczne lato upływa pod znakiem afer. Najpierw pojawiły się taśmy Serafina, które przypomniały problem nepotyzmu i eksploatowania przez partie rządzące i ich klientów spółek, funduszy oraz agencji państwowych i samorządowych etc. Potem bujnie rozkwitła afera Amber Gold i OLT Express. Do tego dochodzą takie drobnostki jak upadające firmy turystyczne, do końca dzielnie oszukujące swoich klientów, i kolejne akcje „sprowadzania Polaków do domu". Szybko zakończyła się natomiast bulwersująca sprawa nielegalnego wywozu kawałka drutu kolczastego z Auschwitz przez włoskiego turystę, gdyż drut ten już po paru godzinach okazał się niezabytkowy. W tym przypadku państwo, a konkretnie służby celne, zdały egzamin, wykazując się odpowiednią czujnością (której w aferze Amber Gold nie wykazały ani prokuratura gdańska, ani sąd rejestracyjny, ani kurator, ani media, ani rząd itd.) oraz dbałością o cenne dobra kulturowe, i to nawet kultury nie naszej, lecz niemieckiej.