Agresja wychodzi z ich głowy
Dzieci uczą się agresji, bo ona daje im uznanie i dobrą pozycję. Ci, którzy nie są gwałtowni i nie potrafią o siebie zawalczyć, stają się ofiarami
Licealista w Nowym Sączu zamordował taksówkarza, 17-latek z Łodzi zabił swojego znajomego, bo się do niego dobierał, a jego rówieśnik z Warszawy chciał zabić swoją matkę, bo podejrzewał, że mógł zostać adoptowany. – Młodzi ludzie są coraz bardziej agresywni i właśnie w taki sposób rozwiązują swoje problemy – alarmują specjaliści.
W lipcu na ławie oskarżonych przed stołecznym sądem zasiadł niespełna 18-letni obecnie Jakub G. Chłopak odpowiadał za ciężkie zranienie matki. Do napaści doszło w grudniu zeszłego roku w jednym z domów na Mokotowie. Nastolatek zaatakował kobietę nożem podczas kłótni. Poderżnął jej gardło. Rana miała 10 cm długości. Kobiecie udało się wezwać pomoc. Kiedy dotarła do szpitala, lekarze zadzwonili po policję. Funkcjonariusze godzinę później zatrzymali syna rannej.