Chcę optymizmu
Dziękuję, że opublikowaliście list Urszuli Adamowicz. „Uważam Rze" to tygodnik, który czytam najczęściej, i być może tak jak autorka listu, na który odpowiadam, czasem mam wrażenie, że media z kręgu prawicy zbyt często zajmują się tzw. biadoleniem (cytowana postawa „usiąść i płakać").
I być może jest to powód, dla którego prawicowe media nie trafiają do młodych ludzi o prawicowych poglądach.
[...] W medialnym szumie informacyjnym, na profilach na Facebooku, w komentarzach, łatwo można się zgubić i pisanie o dobrych inicjatywach, dawanie konkretnych przykładów, co i jak można zrobić dla naszego kraju, byłoby świetną zachętą dla młodych ludzi. Pozytywnych przedsięwzięć wcale nie jest mało, tylko nie są obecne w mediach, zagłuszane zostają przez polityczne afery i skandale.
Bardzo dobrym przykładem jest rosnące zainteresowanie wolontariatem, o którym wspomina też w swoim liście Urszula Adamowicz. Zastanawia mnie tylko czasem, dlaczego mężczyźni często wolą jałowe polityczne dyskusje zamiast zaangażowania w pomoc innym? W środowisku wolontariuszy dominują kobiety i czasem naprawdę brakuje męskiego ramienia. Z kolei w prawicowych mediach brakuje mi pokazywania kobiecego punktu widzenia. Myślę, że warto byłoby nad tym popracować? Tylko jak?
Pozdrawiam serdecznie, Magdalena Jarzębkowska
Dziękujemy i tylko jedno sprostowanie – nie wypowiadamy się za inne tytuły prasowe, ale „Uważam Rze", co wynika zarówno z badań, jak i głosów docierających do redakcji, czyta bardzo, bardzo wielu młodych ludzi. Swego czasu pewien polityk lewicy opowiadał przerażony, że w warszawskim metrze na 10 czytających osób w jego wagonie osiem czytało właśnie nasz tygodnik. Za co serdecznie dziękujemy!
Do i od redakcji, redakcja@uwazamrze.pl