Tusk stworzył kosztowną sieć uzależnionych
Wywiad z Przemysławem Wiplerem, założycielem Fundacji Republikańskiej, posłem Prawa i Sprawiedliwości
Słuchając pana wypowiedzi, można odnaleźć dwa tony, rzadko wspólnie spotykane. Pierwszy to wiara w wolność jednostki, która za siebie odpowiada i samodzielnie, z najmniejszą rolą państwa, podejmuje decyzje dotyczące swojego życia. To tony z dawnej PO czy UPR. Z drugiej jednak świadomość, że stan państwa ma wpływ na nasze życie, a w III RP mamy do czynienia z niejawnymi sieciami żerującymi na pieniądzach publicznych. To daje się łączyć?
To trzeba łączyć, to dziś wiem z doświadczenia. Pracując przez lata w biznesie, sporo się napatrzyłem na patologie. I widziałem na przykład umowę na wprowadzenie na listę leków refundowanych przez państwo pewnej szczepionki. Potraktowano to jako usługę, wynagrodzenie opisano jako 1 proc. od obrotu. A więc jeżeli w jakimś roczniku szczepi się daną szczepionką 400 tys. dzieci, każda kosztuje 300 zł, to daje 1 mld 200 mln zł. Zysk pośrednika wynosi 12 mln. I to się robi, takie interesy się spina. To niemoralne.