Obiecać można wszystko
Każdy, kto załatwia w urzędach jakieś sprawy, wie, że polega to na wypełnianiu tony papierów i na czekaniu. I to się na pewno nie zmieni
Jest rzeczą nierozsądną oczekiwać od rządu załatwienia ważnych spraw w ciągu jednej czy nawet dwóch kadencji. Nie chodzi o to, że nie da się w tak krótkim czasie zreformować służby zdrowia czy wybudować dróg (choć od 20 lat nie ma dowodów, że się da), ale chodzi o to, że w wielu drobniejszych sprawach rządowi powinęła się noga i wiele drobniejszych obietnic leży odłogiem od pięciu lat.
Ktoś zapyta, ile zatem czasu na nie potrzeba. Otóż jest odpowiedź, może trochę szokująca, ale jednak rzucająca światło na wydolność ekipy rządzącej. Rzecz dotyczy zniesienia w Polsce obowiązku meldunku. Chodzi o archaiczne przepisy, rodem z PRL, utrudniające życie. Choćby przy okazji starania się o paszport, kiedy trzeba podać adres stałego zamieszkania.