Najnowsza interwencja Uważam Rze

Felietony

Polska porzuca Polskę

Piotr Gabryel

Decentralizacja państwa ma sens. Jego demontaż – nie. A to, co obserwujemy, na demontaż coraz bardziej wygląda

Państwo polskie porzuca państwo polskie. To znaczy: władze centralne Rzeczypospolitej Polskiej wycofują się z terytorium Polski. Pod rządami Platformy proces ten bardzo mocno przyspieszył.

Najpierw (w latach 90.) zamknięto masę połączeń kolejowych, komunikacja autobusowa między mniejszymi miejscowościami zlikwidowała się sama, a budowa nowych i naprawa starych dróg idzie u nas wyjątkowo opornie. Potem przyszedł czas na szkoły. Rząd oddał je – i słusznie – we władanie samorządom, ale – i to z kolei niesłusznie – do tej pory nie był w stanie doprowadzić do zmiany choćby anachronicznej Karty nauczyciela, wysysającej z kas gmin ostatnie soki. W konsekwencji samorządy są zmuszone zamykać coraz więcej szkół, a i tak ich budżety pękają w szwach.

Tym bardziej że do przydzielanych zadań oświatowych dochodzą też inne, w ślad za którymi nie wędrują z budżetu centralnego do gminnego żadne pieniądze. Na przykład w ciągu ostatnich pięciu lat przekazano samorządom prawie pół tysiąca kilometrów dróg, których utrzymanie kosztuje je co roku ponad 50 mln zł. Nie wspominając o przekazywaniu gminom szpitali, które stają się powoli kolejną kulą u nogi dla samorządowych budżetów. I pozostaną nią aż do czasu ich zamknięcia przez władze gmin. Czy o to nam chodzi?

Na tym jednak nie koniec. Teraz bowiem Polska wycofuje się z Polski, zamykając posterunki policji i sądy. Szczególnego pecha mają, jak zwykle w takich przypadkach, mieszkańcy małych miasteczek i wsi. Posterunków ma być zamkniętych 277, a sądów – 79. W ilu z tych porzuconych przez Polskę miejscowości dojdzie do powtórki z Włodowy? Wsi, która za nieobecność u siebie państwa (policjanci z sąsiednich miejscowości uchylali się od interwencji w oczywistej sprawie) zapłaciła wyjątkowo wysoką cenę: doszło tam do linczu na bandycie, a jego sprawcy wylądowali w więzieniu.

Na dokładkę Polska wycofuje się z Polski nie tylko w sensie terotorialnym, ale także „resortowym". To tylko jeden przykład: prokuraturę władze RP oddały we władanie prokuratorom, z wiadomym skutkiem.

Rzecz oczywista, publicznych pieniędzy nie wystarcza na wszystko. Nigdy ich nie wystarczało i nigdy nie będzie wystarczać. Ale właśnie od tego są władze państwa, by mieć odwagę nie wydawać ich na to, co z punktu widzenia interesu państwa nie jest konieczne, a przeznaczać na to, co konieczne jest. No, ale do tego potrzebna byłaby odwaga zakomunikowania smutnej prawdy tym, którzy pieniędzy dłużej dostawać nie będą, bo dla nich nie wystarczy, i muszą się o swój los zatroszczyć sami. A skąd taką odwagę wziąć, gdy co jeden minister – z pierwszym ministrem na czele – to większy tchórz i karierowicz?

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Andrzej Sadowski

Wolność tak, ułatwienia nie

• RAZ POD WOZEM, RAZ POD WOZEM • Dopóki rządzący w Polsce będą mówić o ułatwieniach i ulgach dla przedsiębiorców, a nie o przywróceniu wolności gospodarczej, dopóty nie wybijemy się na ekonomiczną niepodległość