Kobiety pod presją – na wojnie i na dworze
Miała 12 lat, kiedy porwali ją rebelianci. Przedtem zmusili ją do zamordowania rodziców. Będąc 14-latką, urodziła dziecko. W ciągu dwóch lat pomiędzy końcem dzieciństwa a macierzyństwem zdążyła zostać żołnierzem, obcować z duchami, zakochać się w Czarowniku.
Wiedźmy wojny
Kim Nguyen
Kanada 2012
Wszystko stracić, a potem znowu mieć nadzieję. Los Komony nie jest ani niezwykły, ani wyjątkowy. Po prostu urodziła się w Demokratycznej Republice Konga, kraju niegdyś nieludzko udręczonym przez brutalny kolonializm Belgów (do dziś sprzedaje się w Brukseli czekoladki na wagę w kształcie odciętych czarnych dłoni – obcinanie kończyn, a nawet genitaliów było w Kongu Belgijskim króla Leopolda II na porządku dziennym), a teraz niszczonym konfliktami zbrojnymi, będącymi na rękę międzynarodowym koncernom potrzebującym jak najtańszego koltanu. Dla Kima Nguyena, twórcy „Wiedźmy wojny" nagrodzonej w Berlinie przez Jury Ekumeniczne, Kongo jednak to nie „jądro ciemności", przynajmniej nie takie, jak je widział Joseph Conrad. Dla kanadyjskiego reżysera kongijska „ciemność" symbolizuje naszą podświadomość i to, czego czasem brakuje nowoczesnym, bogatym społeczeństwom – duszę. „Wiedźma wojny" nie jest jeszcze jednym filmem o zbolałej Afryce, ale opowieścią o sile przetrwania. Komonę zagrała Rachel Mwanza z Kinszasy i dostała za swoją kreację Srebrnego Niedźwiedzia dla najlepszej aktorki.