Lalki bez oczu
Nowa książka Roberta Tekielego drażni, tak jak drażnią londyńskie filmy Woody’ego Allena, które obnażają ludzki nihilizm. Chcielibyśmy, by autor okazał się konfabulantem i mitomanem. Niestety, tak nie jest
Gilbert K. Chesterton mawiał, że gdy człowiek traci wiarę w Boga, nie staje się niewierzący. On zaczyna wierzyć w cokolwiek. O tym właśnie są dwie bardzo ważne książki, które pojawiły się na naszym rynku. „Zmanipuluję Cię kochanie" Roberta Tekielego i wywiad Grzegorza Górnego z ks. prof. Aleksandrem Posackim „Kuszenie dotyczy każdego" powinno się czytać w tym samym czasie. Obie pozycje w znakomity sposób się uzupełniają i pozwalają spojrzeć całościowo na ogromny problem, na jaki w czasach dyktatury relatywizmu moralnego i powszechnego nihilizmu, podkutego żarliwą nienawiścią do Jezusa Chrystusa, narażeni są mieszkańcy cywilizacji zachodniej.
Tekieli i ks. Posacki kierują bowiem swoje przesłanie do nas – zblazowanych dobrobytem Europejczyków, którzy wybrali płytki hedonizm i przedkładają go nad Boga. Pozornie racjonalistyczny ateizm, korzystający z dogmatów liberalizmu, jest jednak prostą drogą do zwycięstwa neopogaństwa, które widzimy nieświadomie na każdym kroku. Niestety, to neopogaństwo nie ogranicza się do zabawy talizmanami, amuletami czy nowobogackim obciachem duchowym zwanym feng shui. Znudzone elity zachodniej cywilizacji z naciągniętymi przez chirurgów plastycznych skórami na twarzach i „zapacykowanymi" duszami z ideologicznego dyskontu nie kończą nawet swoich poszukiwań na sesjach jogi czy w salonach tantrycznych masaży. Najbardziej mroczną częścią tego bezbożnego świata jest kontakt z największym wrogiem Pana Jezusa, mistrzem kłamstwa i diabelnie pociągającym „humanistą" – szatanem.