Najnowsza interwencja Uważam Rze

Tu i teraz

Premier nawet w biegu udziela wywiadow ulubionym stacjom

Biegnij, polityku, biegnij

Kamila Baranowska

Sport to zdrowie, ale i dobry marketing. Dlatego politycy prześcigają się w pozowaniu do zdjęć podczas joggingu, gry w tenisa czy jazdy na nartach

Wielu polityków przyznaje się do gry w piłkę nożną. Najczęściej przy okazji dorocznego meczu z gwiazdami z TVN, wokół którego zawsze jest sporo medialnego zamieszania. Choć polscy parlamentarzyści mają swoją drużynę piłkarską, która odnosi nawet jakieś sukcesy. Całkiem niedawno reprezentacja naszych parlamentarzystów (co ciekawe w jej skład wchodzą niemal wyłącznie posłowie koalicji) z premierem na czele rozgromiła reprezentację polityków włoskich wynikiem 7:2. Wcześniej wygrali także z politykami Dumy Federacji Rosyjskiej (wynik mniej spektakularny 2:1).

– Już od czasów starożytnej Grecji mówiono, że kto jest piękny, ten jest i dobry, i uczciwy. Wciąż ulegamy tego typu uproszczeniom. Wysoka, szczupła, wysportowana osoba budzi w nas więcej zaufania, dopowiadamy sobie, że jest też skuteczna, cierpliwa, dobra, ciepła itp. Stąd tak wielkie parcie polityków, by dobrze wyglądać, dobrze się prezentować i dobrze się ludziom kojarzyć, a to właśnie daje pokazywanie się w sportowym kontekście – podkreśla dr Gackowski.

O swój wizerunek sportowego twardziela bardzo dba na przykład Władimir Putin. Na Rosjanach robi wrażenie jego czarny pas karate. Ale Putin znany jest ze swoich stylizowanych sesji zdjęciowych także podczas uprawiania masy innych dyscyplin. Niczym superbohater raz z nagim torsem jeździ konno, pływa w lodowatym morzu, lata na lotni, łowi ryby, nurkuje, strzela czy jeździ na harleyu. O banalnym joggingu nie wspominając!

Z kolei prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka znany jest z miłości do hokeja. I to do tego stopnia, że część komentatorów spekulowała, czy odebranie jego krajowi organizacji mistrzostw świata w hokeju w 2014 r. nie byłoby skuteczniejszym naciskiem na Białoruś niż wszelkiego rodzaju apele i inne sankcje razem wzięte. „On nie dba o ambasady, on kocha hokej" – komentowali zachodni dziennikarze.

W Wielkiej Brytanii, podobnie jak w USA, polityczni przywódcy są na sport skazani. I tak były premier Gordon Brown był znanym miłośnikiem rugby, Tony Blair grywał w tenisa, a David Cameron – jak wszyscy pozostali – lubi (musi lubić) jogging.

Politykiem, który znaczenie sportu w polityce świetnie rozumiał i potrafił wykorzystać, był francuski prezydent Nicolas Sarkozy. Jak pisał w jego biografii Marek Brzeziński, wieloletni dziennikarz Radio France Internationale i wykładowca Schiller International University w Paryżu: „Nicolas Sarkozy jest wysportowanym prezydentem. Nie ma czarnego pasa w karate jak Władimir Putin, ale lubi sport i lubi go uprawiać. [...] Naprawdę wierzy w to, że można wszystko osiągnąć, nawet przedłużyć młodość, mieć więcej sił i większą świeżość, jak się trochę potruchta. [...] Świetnie zdaje sobie sprawę z siły medialnej widowiska sportowego. Cezar musiał być widziany na trybunach aren, na których walczyli gladiatorzy. I Sarkozy jest widziany".

Trzeba jednak uważać, by ze sportem nie przesadzić, bo niekiedy może się to obrócić przeciwko politykowi. Przez długi czas Donald Tusk nie potrafił się uwolnić od etykietki biegającego za piłką chłopca w krótkich spodenkach. Kiedy wygrał wybory, opozycja natychmiast zaczęła mocniej akcentować tę narrację. Do tego doszły tabloidy i plotkarskie portale, wytykające, że premier bardziej dba o własną kondycję niż kondycję kraju czy woli kopać piłkę, niż zajmować się sprawami ważnymi. A kabaretowe sformułowanie „idziemy charatnąć w gałę" zrobiło furorę.

– Teraz częściej widzimy premiera biegającego, to bardziej bezpieczne i neutralne. Biegać można 20–30 min dziennie, a mecz piłki nożnej to aż 90 min, z których potem można premiera rozliczać – tłumaczy Joanna Gepfert.

Także w ostatnich dniach zamiłowanie szefa rządu do sportu nie przyniosło mu wiele dobrego. Kiedy trzeba było odwołać mecz Polska – Anglia z powodu ulewy, internauci, a zaraz potem opozycja, natychmiast wypomnieli Tuskowi słowa, że jego rząd jest jak Stadion Narodowy. A Jarosław Kaczyński nie odmówił sobie przyjemności, by skomentować: – Mamy piłkarza u władzy, a meczu się nie da przeprowadzić.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Adam Maciejewski

Polski kapitał na Kaukazie

Od 2014 r. w Armenii działa fabryka polskiej spółki Lubawa. Nawiązanie współpracy z rządem Armenii było możliwe dzięki promocji naszego przemysłu za granicą, wspieranej przez dotacje z UE