Co dalej z premierem Izraela?
Na początku przyszłego roku odbędą się w Izraelu przyspieszone wybory parlamentarne. Ich murowanym faworytem jest obecny premier Beniamin Netanjahu.
Rząd cieszy się zaufaniem mniej więcej połowy obywateli, ale choć izraelska gospodarka jest w dobrym stanie, sektor bankowy jest stabilny, a waluta silna, wciąż pozostaje dużo problemów do rozwiązania. Klasa średnia zaczyna się obawiać przyszłości, a młodym ludziom trudno znaleźć pracę. Rząd jest jednak silny słabością swoich konkurentów. Była minister spraw zagranicznych Cipi Liwni boryka się z problemami we własnej partii, lewicowej Kadimie. Inny rywal Netanjahu, Ehud Olmert, wciąż walczy w sądach z oskarżeniami o korupcję.
Obecny premier czuje się więc pewnie, bo rywale nie są w stanie mu zagrozić. Sondaże pokazują, że po wyborach koalicja rządząca może zmienić zabarwienie z prawicowego na centrowe. Być może uda się wówczas w pokojowy sposób rozwiązać narastający problem broni atomowej Iranu i ułożyć stosunki z przechodzącymi burzliwy okres krajami arabskimi. Netanjahu bowiem – wbrew temu, co twierdzą jego przeciwnicy – nie jest prącym do wojny radykałem. Jest raczej stanowczym, ale rozsądnym politykiem prawicowym. Izraelczycy doceniają jego zimną krew, profesjonalizm i zdecydowanie.