Kryzys według Chruszczowów
Jeżeli Chruszczow i Kennedy rządziliby dłużej, wygasiliby zimną wojnę do końca lat 60. – przekonuje Siergiej Chruszczow, syn byłego przywódcy ZSRS
22 października mija dokładnie 50 lat, odkąd John F. Kennedy wygłosił orędzie do narodu, z którego cały świat dowiedział się o instalacji sowieckich rakiet na Kubie. To właśnie tego dnia zaczął się dla światowej opinii publicznej kryzys kubański, choć Amerykanie już od tygodnia wiedzieli o obecności na wyspie sił sowieckich. W ciągu kolejnych sześciu dni oba supermocarstwa szykowały się do wojny, której ostatecznie udało się uniknąć dzięki osiągnięciu porozumienia. Nikita Chruszczow zgodził się wycofać z Kuby swój arsenał jądrowy w zamian za zobowiązanie się J.F.K. do porzucenia planów obalenia Castro i obietnicę usunięcia amerykańskich rakiet z Turcji.
Historię tę znamy głównie dzięki ustaleniom amerykańskich historyków i wspomnieniom członków administracji Kennedy'ego. Okazuje się jednak, że sowiecka wersja tych wydarzeń w wielu miejscach jest diametralnie inna, o czym opowiada nam Siergiej Chruszczow, syn ówczesnego czerwonego cara.